Przez ostatnie kilka wieków (a może jednak mniej?) na fejsie brakowało nam tylko około kilkudziesięciu lajków, żeby fanpejdż osiągnął okrągłe 600. Skoro w końcu się udało, dostajecie z tej okazji, uwaga, 600... 60... yyy, znaczy się, całe 6 rozdziałów. Prawda, że dawno nie było już tak dużo? :D
Powoli zaczynam się jednak przekonywać, że może faktycznie czytacie nasze aktualki. Nie spodziewałam się odzewu Przez chwilę podejrzewałam, że może Azbe przekupuje was skórkami od chleba, ale po przemyśleniu... Mniejsza. :D W komentarzu pojawiła się Kocia Łapa, która (o dziwo) wyraża zainteresowanie skórkowo-gołębim tematem, zapraszam cię więc na krakowski rynek na poszukiwanie postaci rodem z filmu "Kevin sam w Nowym Jorku". Azbe co prawda nie lubi fejmu, więc lepiej udawać, że tak właściwie do niej nie się przyszło ;)
Na koniec, wracając do fakapów życiowych: nie pożyczajcie cudzych rowerów. I nie chodzi mi tu o takie pożyczanie bez wiedzy właściciela, na czas nieokreślony, o to was raczej nie podejrzewam ;) Mam na myśli pożyczanie roweru od kogoś znajomego i zapominanie, że nie jest się na swoim. Chyba że chcecie skończyć jak ja, z rozwalonym kolanem i łokciem, boleśnie sobie przypominając, że faktycznie kiedyś nawet się wiedziało, że w tym rowerze spada łańcuch i trzeba się z nim obchodzić delikatnie.
Akagami no Shirayukihime
Kyou, Koi wo Hajimemasu
Mei-chan no Shitsuji
Eli
Dziękuję bardzo ślicznie za te aż 6 rozdziałów do czytania.
OdpowiedzUsuńZ rowerami trzeba uważać, mnie to brat uświadomił jak w podstawówce (jak pomyślę ile to lat temu było to, aż staro się czuje) wylądował na ogrodzeniu. Wrócił do domu z obklejoną bandażem broda. Lekkie zdziwko mieliśmy jak go zobaczyliśmy, a w szkole też nie źle zaskoczeni byli.
Wiem przynudzam i praktycznie nikt tego nie czyta. Jeszcze raz dziękuję za rozdziały i napisanie tej aktualki. :)
Wróciłam z nad morza, było zimno i padało, więc leżę w łóżku i wygrzewam kości. Myślę sobie, czy nie zajrzeć na Sencha Projekt, choć nie spodziewam się nic nowego, przecież aktualka była niedawno. A tu niespodzianka, kilka godzin temu pojawił się nowy wpis i sześć rozdziałów. Dzięki wielkie, Wy to wiecie jak poprawić człowiekowi humor po nieudanym, choć długo wyczekiwanym urlopie. Wypadku z rowerm nie zazdroszczę, jak przez mgłę pamiętam zdarzenie ze spodniami wkreconymi w łańcuch. Nie wiem czy ktoś z was jest w takim wieku by pamiętać krótki powrót do łask dzwonów tuż przed wejściem mody na rurki, co prawda nie tak okazałych jak w latach siedemdziesiątych, ale wystarczająco by znacząco utrudnić jazdę na rowerze. Eli lecz kolano i łokieć, zawsze to lepiej niż twarz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
OdpowiedzUsuńDzięki za rozdziałki!
OdpowiedzUsuń