poniedziałek, 30 października 2017

10 lat Senchy


W końcu nadszedł ten dzień. Sencha Project oficjalnie kończy dzisiaj 10 lat. Data jest niezwykła, więc też forma aktualki musiała być inna niż wszystkie. Dlatego zamiast znowu pisać dzisiaj o naszych przygodach, oddałyśmy głos Ekipie.

10 lat to już słuszny wiek jak na grupę skanlacyjną, nawet smoczy rodzaj to docenia. A jeśli już mowa o słusznym wieku - chciałam przejść na smoczą emeryturę, niestety dowiedziałam się, że smoczy ZUS został zniszczony przez (co przedziwne) gołębią armię. Z tego powodu mangi nadal będą skazane na type spod moich łap.
Roar~
Ladrarth


Sencho, wspaniała ty moja, tyś jak królowie;
Ile Cię trzeba wielbić, ten tylko się dowie,
Kto Cię odwiedził. Dziś piękność Twą w całej ozdobie
Widzę, opisuję i wypijam toast za zdrowie!
Cheers, kochani!

[to jest chwila, kiedy Wy też pijecie razem z nami]

Niezmiernie mi miło, że stałam się częścią tak niesamowitej ekipy (trochę uzasadnionego samouwielbienia nie zawadzi - polecam jako terapeuta) i mogę dać Wam coś od siebie w postaci tłumaczeń. Na razie pracuję nad dalszymi losami uroczych Klusek. OFICJALNIE domagam się innych tytułów - moja doba jest za długa, chcę mieć w niej jeszcze więcej Senchy!
Kasumi


Sencha Project, wszystkiego najlepszego z okazji 10 urodzin!
10 lat… wyobrażacie sobie tyle czasu robić mangi? Kawał życia. Ja jestem w grupie ok. 4
lata. Zaczynałam od korekty, teraz głównie typuję dla Was rozdziały. Każdy z nas tutaj daje cząstkę siebie, poświęca swój czas za free, nieraz zarywa nocki, żeby pojawiły się kolejne aktualki. Ale wszyscy cieszymy się, kiedy widzimy efekty naszej pracy. Bardzo motywujące są wszelkie komentarze. Dlatego zachęcam Was do umieszczania ich na stronce. Nie musi być nic wylewnego, wystarczy coś w stylu: „Jesteście super, kocham Was”. ;-)
Od siebie życzę, aby Sencha rozwijała się i rozrastała o świeżą krew jeszcze bardziej, by
tempo nie zwalniało, a atmosfera była cały czas taka, jak obecnie :-)
Sto lat!
Nanami


Dobry wieczór, 
jako iż miały być tylko peany i pieśni pochwalne na cześć naszej Wspaniałej, Jedynej i Wielce Szanownej Senchy, to zamieszczę tu wyłącznie pozytywne przymiotniki opisujące grupę: rodzinna (takich dwóch, jak nasza grupa, nie ma ani jednej), motywująca (oaza motywacji, nigdzie nikt tak nie ściga... ekhem, motywuje do robienia rozdziałów jak u nas), wybaczająca (Ivo tylko czasem na nas krzyczy, na co dzień wybacza), pełna zrozumienia (pozwalają mieć własne życie, co jest wspaniałe :*), poprawiająca humor (po co oglądać skecze kabaretowe, kiedy wystarczy wejść na "spam-party"), pozwalająca spełniać marzenia (niewiele rzeczy jest tak pięknych, jak możliwość przeczytania rozdziału przed jego wyjściem w akutalce), pozytywnie pieprznięta (pozdrawiam Ekipę :**), i tak dalej, i tak dalej :)
Korekcenie w Senchy jest jak świeża kawa podetknięta pod nos z samego rana, gdy za oknem szaro, ponuro i wieje albo leje. Jednym słowem: czysta przyjemność :) 
I wow, to już mój 4 rok w grupie, za rok będzie okrągła rocznica <3 Ale póki co świętujemy piękną DYSZKĘ grupy :*
Ściskam cieplutko :*
Reneia


Dzień dobry, pragnę powitać wszystkich państwa tu zebranych, jednym słowem: Siemanko! :D
Pewnie mój nick jest dla Was nowy, bo nie widzieliście go w żadnej aktualce... Ale to nic! Zaraz mnie poznacie! Albo może lepiej nie… Po prostu powiem Wam, że jestem w tej Wspaniałej, Żywej, Niesamowitej, Znakomitej, Pracowitej, i wszystkie inne fajne ‘-ej’ grupie od pięciu miesięcy i ośmiu dni. ^^ Dziewczyny przyjęły mnie do tego pełnego barw miejsca na stanowisko edytora.
Życie tutaj może się wydawać trudne, pełne przeszkód ale przez atmosferę, którą wprowadza cała ekipa wcale tak nie jest :D W nagrodę dostajemy czasem ciasteczka. ^^ Wszyscy są bardzo wyrozumiali i pomocni. Chcę zostać z nimi jak najdłużej. :D Więc doceniajcie swoje adminki i ludzi, którzy pracują przy rozdziałach. :D Piszcie komentarze, dołączajcie do grupy, rozpieszczajcie nas! Tak jak my rozpieszczamy Was! ^^ Wszystkiego Najlepszego grupo! Kolejnych pracowitych lat w takim fantastycznym gronie, a nawet i większym!
Dortemada


Złotawa jesień.
Hula wewnątrz duszy
samotny wiatr.

Szelesty ciszy.
Nieznany świat fantazji
otwiera wrota.

Echo radości.
Prowadzi ścieżkami
krainy szczęścia.


Każdego dnia dowiaduję się czegoś nowego o Japonii, a ostatnio czytałam coś o haiku. Tak więc, ten tego... Wiersz dla was, zgadnijcie co poeta miał na myśli. :P

Ciężko wczuć się w świąteczną atmosferę,
jak się jest nieprzewidzianym przy stole gościem,
ale chwila jest naprawdę doniosła.
10 lat istnienia w necie - to jest COŚ.
Krótki czas, jaki spędziłam w szeregach Senchy
wyjątkowo uprzyjemnił mi trudy życia.
Wesoły śmiech, dobre słowo, pomocna dłoń.
Dla takich momentów warto być razem. :)

Ekipie gratuluję.
Serca wkładanego w tłumaczenie.
Radości ofiarowanej czytelnikom.
Mam śpiewać "Sto lat?"
Dhalia


Z Senchą jestem bodajże od ponad roku, ale ni kija nie czuję się jakby faktycznie tak było. To, jak szybko czas mija wraz z tymi wariatkami, jest przerażające. Ledwo się obejrzysz, a dostaniesz powiadomienie o swojej rocznej obecności w grupie. Oczywiście z przypomnieniem o oddaniu rozdziałów. Co mnie skusiło aby dołączyć? Bardzo kocham Akagami no Shirayukihime, a w okresie kiedy do nich dołączyłam, właśnie skończył się drugi sezon anime. Jako że serial wciągnął mnie niczym gąbka, mangę połknęłam niemal natychmiast. W tamtym okresie mój angielski nie był idealny, dlatego zaczęłam szukać polskich odpowiedników. No i znalazłam, na centrum mangi. Wszystkie dostępne wtedy rozdziały przeczytałam w jakieś... 30 minut? W sumie nic dziwnego, nie było ich więcej niż 20 z hakiem. Od tamtego momentu, dzień po dniu, systematycznie odwiedzałam ową stronę. Pamiętam, jak raz w dziale nowości pojawiły się dwa rozdziały Akagami. Moje szczęście było wtedy nie do opisania. Jednak potem, pojawiła się cisza, która trwała okrągły rok. Komentarze pod podstroną wrzały pytaniami i zażaleniami odnośnie nowych rozdziałów. Przekleństwa były na porządku dziennym. Oczywiście, ja także nie miałam pojęcia co się dzieje, ale zamiast publicznie drzeć koty, weszłam w link prowadzący do grupy, która ów rozdziałami się zajmuje i tak trafiłam na Senchę. Z początku byłam zaskoczona wyglądem tej strony, jednakże uczucie to szybko minęło. Wtedy też po raz pierwszy dowiedziałam się, że skanlacje to grupy zwykłych ludzi! Nim przeczytałam o tym w zakładce "rekrutacja", byłam wręcz świecie przekonana, że współtworzą ją firmy. (Tak byłam głupim dzieckiem). Postanowiłam więc pomóc. Zrobiłam test na edytora, typesettera i korektora. Po dosyć krótkim czasie oczekiwania dostałam maila z odpowiedzią. Nie będę rozwodzić się nad tym, jak to dostałam pięknego kopa od rzeczywistości, powiem tylko, że z tych 3 testów zdałam tylko jeden - edytora. Napomnę jeszcze, że kiedy dołączyłam do grupy, byłam totalnym laikiem i jak dostałam maila od Ivo tłumaczącą moje błędy, na mojej twarzy pojawił się wielki znak zapytania, a w głowie latało mi tylko jedno zdanie: "O czym ty do mnie piszesz kobieto?". Mimo to, z uśmiechem na ustach przytaknęłam, że wszystko jest dla mnie jasne i już kilka chwil później dostałam do edycji mój pierwszy rozdział Akagami. Od mojego dołączenia do grupy wiele się zmieniło, jednak zmiany te były dla mnie prawie niezauważalne. Nie dlatego że były małe, ale swoimi czasy bardzo mało czasu spędzałam z Senchą. Myślałam nawet nad odejściem, ale w pewnym momencie coś mnie tknęło, wiecie taki głos w głowie "RUSZ TYŁEK LENIU ZASIEDZIAŁY. PO COŚ SIĘ DO TEJ GRUPY ZGŁOSIŁAŚ". No i wróciłam po dość długiej nieobecności. Od tamtej pory starałam się trochę więcej czasu spędzać ze społecznością Senchy, chodź było to trudne. Chat na chatango jest największym gównem, jaki widział ten świat. Komunikacja, owszem, była, ale nowe osoby, które dopiero co wchodziły do grupy, mogły mieć spore trudności z obsługą tegoż komunikatora. Plus, prawie nigdy nikogo tam nie było dłużej niż 30 minut, przez co siedzenie na stronie też nie miało większego sensu. Prawdziwą okazję na bliższe poznanie członków grupy, miałam dopiero gdy ktoś mądry (Azbe, kocham Cię <3 to twój najlepszy pomysł ostatnich miesięcy) założył grupowego discorda. Od tamtego czasu gadam z tymi popaprańcami prawie codziennie i nie ukrywam jaką sprawia mi to frajdę. To naprawdę dobrzy ludzie, chodź na początku mogą wydawać się tyranami, tylko czekający jakby tutaj kogoś zdupić, tak naprawdę są potulnymi kaczuszkami~ (chociaż spróbuj zniknąć bez wieści, czy olewać ich przypomnienia, a ta potulna kaczuszka wyjmie z rękawa tasak).  Już nie skomentuję tego, że przez pierwsze miesiące bałam się odezwać do naszych adminek. Dlaczego? Cóż, wtedy, przez nikłą komunikację nie miałam jak nawiązać z nimi dłuższego kontaktu, więc przez naprawdę długo okres czasu nasze rozmowy wyglądały tak:
>Hej, tutaj macie rozdział
<[odebrane] 
Dziś, zajmuję dumne stanowisko edytora, tłumacza i typesettera, a grupa (jak na razie) żyje własnym życiem i choć jest nas mało, to jakoś sobie radzimy. Pracy nam nie brakuje, ale jak widać, dziewczyny potrafią się spiąć i wyprodukować naprawdę dużą ilość rozdziałów. W końcu 10 lat ma się tylko raz, czyż nie? W niedalekiej przyszłości mam nadzieję zobaczyć u nas nowe mordki. I tutaj kilka słów na koniec, kierowanych do was, nasi kochani czytelnicy. Nie bójcie się wstąpić do grupy. Jeśli miałeś kiedyś chęci, ale nie potrafiłeś się zdecydować, chociaż spróbuj. Przeszło rok temu byłam na twoim miejscu :)
Serin


Co tu więcej mówić. Same nie dowierzamy do końca, że udało nam się tak długo przetrwać w skanlacjach. Ale najwyraźniej cuda się zdarzają. 
W ramach cudów właśnie całą ekipą postanowiłyśmy sobie, że z okazji dziesięciolecia Senchy wydamy 100 rozdziałów. Czyli tyle, ile udało nam się zrobić przez cały zeszły rok. Brzmiało to trochę nieprawdopodobnie, ale jednak... udało się. I to nawet więcej, bo licząc wszystkie rozdziały, które od początku października wrzucałyśmy w przedurodzinowych aktualkach, łącznie z dzisiejszymi wydajemy 110 rozdziałów. Oczywiście nie bez pomocy ludzi spoza naszej grupy, bo bez Naru i jej klusek nie byłoby pewnie połowy tego. 

poniedziałek, 23 października 2017

Promyczki szczęścia

Powyższy obrazek tak naprawdę jest gifem, ale nie potrafiłam znaleźć linku do tego gifa, więc wstawiam to w takiej formie, w jakiej udało mi się to znaleźć. Musicie sobie wyobrazić, że wszystko tu wesoło podskakuje.
Powiem szczerze, że ilość komentarzy pod ostatnią aktualką sprawiła, że miałam ochotę zarwać trzy dni i trzy noce i naparzać Onidere, skoro najwyraźniej to ono składania ludzi do wzięcia w dłonie pióra. Czy raczej klawiatury. Niestety nie mam na tyle samozaparcia i tym razem nie dostaniecie tej jakże wspaniałej mangi. Wzięłam się za to za co innego, tak samo jak i reszta ekipy, czego efekt zobaczycie już niedługo. Czyli za tydzień, kiedy grupa w końcu już naprawdę skończy te 10 lat i oficjalnie stanie się próchnem. Wyobrażacie sobie, 10 lat robić mangi? Ktoś powinien ulepić nam pomnik z masy solnej. (Liczę na zdjęcia).
Liczę też na to, że w końcu mój sensei od japońskiego przestanie śmiać się z całej naszej nieporadnej grupy, gdzie <20 są może dwie osoby, a poziom naszego ogarnięcia jest prawdopodobnie na poziomie japońskich czterolatków. Z tym, że czterolatki mają nad nami tę przewagę, że przynajmniej znają jakieś japońskie słowa. Nie poddajemy się jednak i ku niepomiernej uciesze naszego senseia, mozolnie gryzmolimy hiraganę i patrzymy na niego w niemym przerażeniu, kiedy zapomina się i zaczyna pisać na tablicy w kanji. Najgorsze jest to, że nijak nie można go zagiąć, bo po polsku nawija równie dobrze co my. Przynajmniej wnosimy w jego życie wiele radości.
Trochę tej radości staramy się wnieść także w wasze życia, zazwyczaj jednak nie robieniem z siebie debila (może poza tekstem w aktualkach), ale wrzucaniem wam kolejnych rozdziałów. Może dzięki nam poniedziałki nie są już takie straszne? Jesteśmy waszym promyczkiem szczęścia między tymi szarymi, jesiennymi chmurami? Bo naszym promyczkiem szczęścia są komentarze, także wiecie. No.

poniedziałek, 16 października 2017

Coraz bliżej święta


Mamy dzisiaj poniedziałek, a to oznacza kolejną porcję rozdziałów. Jak widać na załączonym obrazku, już od pewnego czasu świętujemy, choć tak naprawdę jeszcze nie mamy czego. Urodziny dopiero za dwa tygodnie, ale pazerne z nas świnie i nie mogłyśmy czekać ze zjedzeniem tortu. No dobra, ja nie mogłam. Zjadłam cały sama i z nikim się nie podzieliłam.

Jak chyba wszyscy wiedzą, bo trąbimy o tym na okrągło, Sencha za dwa tygodnie skończy 10 lat. Jesteśmy starcami w świecie skanlacji, jedną z najstarszych grup i w ogóle szacuneczek. Ale płynie nam po policzku taka smutna łezka jak na gifie, kiedy widzimy, że pod aktualkami mamy JEDEN komentarz. W porywach do trzech, czterech. Trochę kiepsko. Komentarze nas uszczęśliwiają, a pamiętajcie, że szczęśliwa grupa to płodna grupa. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chcecie dużo rozdziałów? My chcemy dużo komentarzy. Handel wymienny.

Na szczęście w naszych przykrych życiach zdarza się też czasem coś weselszego. Niedawno dołączyła do nas nowa tłumaczka Dhalia, która zajmie się tłumaczeniem mangi Last Game, więc istnieje spora szansa, że zacznie wychodzić regularnie. Manga. Nie Dhalia. Przynajmniej taką mam nadzieję.

Aha, z najważniejszych informacji wieczoru: Ivo ma katar. Jej stan jest krytyczny. Miejmy nadzieję, że z tego wyjdzie.

To nie przedłużam, bo ani mi nie chce się tego pisać, ani wam nie chce się tego czytać. Dziś... cóż. Powiem tak. Cierpliwość jest cnotą. Najsmakowitsze kąski czekają do urodzin, więc teraz przyszedł czas na... No, sami zobaczcie. Mam nadzieję, że uszczęśliwimy choć małą część. A jeśli nie, pamiętajcie, że za tydzień też jest poniedziałek. I też będzie sporo rozdziałów.

poniedziałek, 9 października 2017

Kluskowe życie


Zgodnie z obietnicą, w kolejny poniedziałek serwujemy wam kolejną aktualkę, a w niej pyszna porcję klusek <3 Jest ich aż 15! I dopiero się rozkręcamy, więc fani kluskowych szaleństw niedługo znowu będą mieli okazję się nimi nacieszyć ;) Na ogromne brawa zasługuje Naru z grupy Sukoshi Kurushimi, która w ekstremalnym tempie robi typesetting do kolejnych rozdziałów, ale nie zapomnijcie też o Ivo, która z poświęceniem robiła tłumaczenie ;)
Przedstawiam wam też nową tłumaczkę, która niedawno wstąpiła w nasze szeregi, powitajcie Kasumi! Projektem, za który już się zabrała, jest Life so Happy, kontynuacja Love so Life, opowiadająca o życiu klusek kilka lat później. Manga ma w tej chwili dwa tomy i cały czas wychodzi.
Jak myślicie, co będzie za tydzień? :D

poniedziałek, 2 października 2017

Nieprawdopodobne, a jednak

Pewnie sądzicie, że tytuł nawiązuje do tego, że po stosunkowo niedługim jak na nas czasie, rzucamy kolejną aktualkę. Otóż nie. Znaczy, pewnie też, ale tym razem nie o to mi chodziło.
Jeśli czasami podpatrywaliście nas na czacie, czytacie aktualki albo po prostu umiecie liczyć, pewnie już wiecie, o co może chodzić. Mianowicie, w tym roku, właśnie w październiku, Sencha Project kończy dokładnie 10 lat. No właśnie, nieprawdopodne, a jednak. Dlaczego ta data tak naprawdę nie ma sensu możecie przeczytać sobie w zakładce "O nas".
No cóż, przyjęło się jak przyjęło. A my miałyśmy wiele planów na świętowanie. Ostatecznie uznałyśmy, że przez cały październik, co poniedziałek, dodamy kolejną aktualkę. Dlatego, jeśli wszystkich nas szlag do tego czasu nie trafi, aż do 30 października, czyli faktycznego dnia senchowych urodzin, na stronie będą pojawiały się kolejne rozdziały. Fajnie z naszej strony, no nie?
Ekipa daje z siebie wszystko, żeby dać radę zrealizować mój szalony plan (który jeśli wypali, to w całej krasie objawi się pod koniec miesiąca), ale na pewno dodatkową motywację dałyby im słowa wsparcia w komentarzach. Nawet nie wiecie, co oni teraz ze mną mają.
Z kolejnych dobrych informacji, przyłączają się do nas kolejne osoby! Ja nie jestem dobra w przedstawianiu ludzi, więc poczekam z tym, aż ktoś inny przejmie pałeczkę przy pisaniu, a ja w tym czasie stworzę im avki. Zabieram się za to jak zawsze, czyli powoli, ale na pewno to zrobię.
Nie będę przedłużać, bo pierwsza przedurodzinowa aktu powinna mieć odpowiedni klimat, więc tym razem wam odpuszczę i daruję sobie opisywanie moich marnych przygód.
Wielkie święto czas zacząć.